Lipno > Wlekli nieprzytomnego z rozbitą głową
Wczoraj wieczorem na ul. 3 Maja w Lipnie doszło do wypadku. Pasażer spadł ze skutera, a że jechał bez kasku to poranił sobie głowę. Jego koledzy zaczęli go ściągać z jezdni w sposób, który mroził krew w żyłach.
Świadek zdarzenia zauważył, że kilku mężczyzn usiłuje ściągnąć nieprzytomną osobę z jezdni. Podszedł do nich i próbował odwieźć ich od tego, bo mogli rannemu wyrządzić większą krzywdę niż sam upadek. Okazało się, że nieprzytomny był pasażerem skutera, niestety spadł z niego raniąc się w głowę. Koledzy próbowali go ściągnąć z jezdni i zanieść do domu. Apele interweniującego mężczyzny nic nie dały, dopiero gdy powiedział, że jest policjantem udało się ich przekonać by wezwać pogotowie.
Jak się okazało brak przytomności nie wynikał z upadku, ranny był kompletnie pijany, miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Z powodu upojenia nie był w stanie utrzymać się na skuterze. 27-latek trafił do szpitala na badania i obserwację, ale obrażenia okazały się niegroźne.
Gdy rannemu udzielano pomocy 21-letni kierowca skutera niezauważenie się oddalił. Wcześniej jednak wspomniany wcześniej policjant zapamiętał go i zauważył, gdy ten próbuje uciec z miejsca zdarzenia. Uniemożliwił mu odjechanie i przekazał w ręce przybyłych kolegów z komendy. Szybko wyszło na jaw, czemu próbował uciekać – badanie alkomatem wykazało u niego ponad promil alkoholu. Dodatkowo policjanci wykryli nieścisłości w dokumentach skutera.