Piotrków Kuj. > Areszt dla matki miesięcznej dziewczynki
Trzy miesiące w areszcie spędzi 36-latka spod Piotrkowa Kujawskiego, która dwa dni temu pobiła i porzuciła na polu swoją miesięczną córkę. Dziewczynka zmarła w szpitalu.
Przyczyną śmierci dziewczynki były odniesione obrażenia oraz skrajne wychłodzenie ciała. Kobieta biła córkę i rzucała nią o zamarzniętą ziemię, miała też ją podduszać. Potem porzuciła dziecko na polu, co przy kilku stopniowym mrozie doprowadziło bardzo szybko do zagrożenia życia maleństwa.
W chwili popełniania czynu kobieta była trzeźwa, ale są duże wątpliwości co do jej stanu psychicznego. Podobno kobieta po wcześniejszej ciąży miała poważne problemy psychiczne, była nawet hospitalizowana. Po urodzeniu zmarłej córki także pojawiły się problemy, nikt jednak nie zareagował na to w porę. Stany depresyjne po urodzeniu dziecka mogą pojawić się u każdej kobiety, w tym przypadku szokujące jest to, że mimo wcześniejszych problemów nikt nie objął kobiety i jej dziecka należytą opieką.
Kobieta po zatrzymaniu nie potrafiła wyjaśnić swojego zachowania, nie wiedziała czemu skatowała swoją córkę. Póki co postawiono jej zarzut zabójstwa i aresztowano na trzy miesiące. Kobiecie grozi od kilku lat więzienia nawet do dożywocia, nie wykluczone jednak, że wątek poczytalności zostanie poruszony w trakcie procesu.
Tragedii, która dotknęła tę rodzinę można by uniknąć, gdyby kobieta objęta była należytą opieką. Niestety wciąż pokutuje u nas przekonanie, że problemy psychiczne matek to fanaberia i wymysł lekarzy a nie realny problem. Powtarzanie frazesów, „że wszystko się ułoży” nic nie zmieni, co gorsze wiele matek boi się o swoich problemach rozmawiać, bo boją się posądzenia o bycie wyrodną matką. Póki nasze podejście do tych spraw się nie zmieni będzie dochodzić do takich tragedii.