Włocławek > Z nożem na ochroniarza – wszystko dla kilku butelek wódki
Czy kilka butelek alkoholu warte jest ludzkiego życia? Czy dla takiego łupu warto ryzykować długoletnie więzienie? Na pewno takich pytań nie zadał sobie pewien 32-latek, który wczoraj po południu próbował ukraść alkohol z Biedronki na włocławskim Śródmieściu.
Wczorajszego dnia na pewno miło nie będzie wspominać ochroniarz wspomnianego marketu. Nie spodziewał się, że zostanie zaatakowany nożem przy próbie udaremnienia kradzieży. Zauważył bowiem, jak jeden z klientów ukrył pod innymi artykułami kilka butelek wódki i próbował przewieźć je w wózku za linię kas. Gdy ochroniarz interweniował doszło do szarpaniny, po chwili interweniował też drugi ochroniarz. Przyłapany na gorącym uczynku mężczyzna postanowił uwolnić się z opresji za wszelką cenę, wyjął nóż i zaczął ciąć po rękach trzymającego go ochroniarza. Użycie noża faktycznie pozwoliło mu się uwolnić, wybiegł ze sklepu i ukrył się w jednej z pobliskich ruder.
Na miejsce została wezwana policja, po krótkim pościgu napastnik został ujęty i zatrzymany. Poraniony ochroniarz został przewieziony do szpitala, okazało się, że obrażenia nie są poważne. Póki co nie wiadomo jaki zarzut usłyszy nożownik. Jeśli oskarżyciel zakwalifikuje jego czyn jako kradzież rozbójniczą grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Komentarze