Kolejny niebezpieczny weekend na drogach regionu
Niestety w ciągu ostatnich dni znów doszło na drogach regionu do licznych kolizji i wypadków, szczególnie tragiczne wydarzenie miało miejsce na pograniczu Szpetala Górnego i Uniechowa (gm. Fabianki) gdzie w wypadku zginęło 3-letnie dziecko.
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 15:00 na drodze wojewódzkiej nr 562. Z nieznanych przyczyn Audi 80 kierowane przez 60-letniego mężczyznę zjechało na przeciwległy pas ruchu i uderzyło w drzewo. W wyniku uderzenia z samochodu wypadł 3-letni chłopiec, wnuczek kierowcy. Niestety w wyniku odniesionych obrażeń chłopczyk zmarł na miejscu, jego dziadek z obrażeniami ciała trafił do szpitala, z niepotwierdzonych informacji wynika, że nic już nie zagraża jego życiu.
Nie wiadomo czemu mężczyzna wypadł z drogi, policja ustala też dlaczego dziecko wypadło z samochodu. Według świadków wypadku dziecko wypadło wraz z fotelikiem, dochodzenie wyjaśni czy fotelik był źle zabezpieczony czy po prostu siła uderzenia była tak wielka, że nie można było temu zapobiec.
Mniej więcej o tej samej porze w miejscowości Padniewko (gm. Mogilno) młody mężczyzna kierujący BMW stracił panowanie nad swoim autem i wypadł z drogi. Także i w tym przypadku auto uderzyło w przydrożne drzewo. Kierowca samochodu odniósł obrażenia, ale nie mamy informacji o stanie jego zdrowia. Szczegóły zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie.
Piątek obfitował w nieszczęśliwe zdarzenia na drogach, we Włocławku na ulicy Toruńskiej doszło do potrącenia pieszego. Wszystko zdarzyło się po godzinie 21:00, wtedy to 41-letni mężczyzna wtoczył się na jezdnię z pasa zieleni oddzielającego jezdnie wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Kierujący autem nie miał szans by uniknąć zderzenia z pieszym. Jak się okazało pieszy był kompletnie pijany, badanie wykazało u niego prawie 1,8 promila. Potrącony mężczyzna trafił do szpitala, kierowcy auta nic się nie stało, policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.Około godziny później na ulicy Kolejowej w Brześciu Kuj. w okolicach skrzyżowania drogi krajowej nr 62 i wojewódzkiej nr 270 doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Doszło tam do zderzenia Opla i BMW, w tym zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał.
Również niedziela nie była spokojna. W nocy z soboty na niedzielę doszło do dwóch groźnych zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt. W Mikanowie (gm. Lubanie) wprost pod koła samochodu wtargnął łoś, niestety kierowca samochodu nie miał szans na uniknięcie zderzenia. Zderzenie z łosiem, który jest jednym z największych zwierząt zamieszkujących polskie lasy (w naszym regionie większych zwierząt się nie spotyka) bywa bardzo groźne. W tym zdarzeniu zniszczeniu uległ samochód, a jego pasażerka została ranna i trafiła do szpitala. Na szczęście okazało się, że obrażenia nie były poważne.
Do bardzo podobnego zdarzenia doszło w Bogucinie (gm. Fabianki), gdzie wprost pod koła osobowego Opla także wybiegło dzikie zwierzę. Wszystko zdarzyło się tak nagle, że kobieta kierująca autem nie była w stanie wskazać, jakie zwierzę wybiegło na drogę. Kobieta próbując uniknąć zderzenia ze zwierzęciem wykonała nagły manewr, który niestety zakończył się uderzeniem w drzewo. Zarówno kierująca Oplem kobieta, jak i jej pasażer trafili do szpitala, także w tym przypadku obrażenia nie okazały się poważne.
Czasem w sytuacji, gdy jakieś zwierzę wtargnie na jezdnię nie warto wykonywać zbyt gwałtownych manewrów, jednak gdy na drodze stoi łoś, jeleń lub duża sarna, zderzenie może okazać się tragiczne w skutkach. Choć zarządcy dróg bardzo często starają się zapobiec takim sytuacją poprzez montowanie ogrodzeń, to i tak zwierzyna znajduje sposób na ich pokonanie. Jedyne co mogą w tej sytuacji zrobić kierowcy to zachować większą ostrożność na drogach biegnących przez lasy.
Komentarze