Nie ma tolerancji dla pijanych kierowców
Co raz częściej informujemy o tym, że przypadkowe osoby dokonują zatrzymania pijanych kierowców lub informują o takich kierujących policję. Cieszy fakt, że społeczne przyzwolenie na jazdę na podwójnym gazie zmniejsza się z roku na rok.
W niedzielną noc około godziny 1:20 policjanci z Piotrkowa Kujawskiego otrzymali informację, że kierujący Oplem Corsą, który jedzie przez pobliski Wójcin może być pijany. We wskazane miejsce udał się patrol policji, który zatrzymał wspomniane auto. Za jego kierownicą siedział kompletnie pijany 48-latek. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad dwa promile alkoholu.
Nieco inny przebieg miało zatrzymanie pijanego kierowcy w okolicach Wielgiego. Na teren jednej z posesji wjechał samochód, którego kierowca zapytał o drogę w miejsce, gdzie odbywać się miał lokalny piknik. Mieszkaniec posesji zauważył, że pytający mężczyzna jest prawdopodobnie pijany, ale nie zdążył zareagować bo niespodziewany gość wsiadł w samochód i odjechał. O swoich podejrzeniach mieszkaniec okolic Wielgiego powiadomił policję, ale postanowił także ruszyć za podejrzanym Nissanem w pościg, by mieć pewność że zostanie ujęty. Nie musiał daleko jechać, bo wspomniane auto zatrzymało się na parkingu przed jednym ze sklepów i zanim jego kierowca zdążył wysiąść ścigający go mężczyzna zdołał wyciągnąć kluczyki tym samym unieruchamiając auto.
To jednak nie koniec, bo kierowca Nissana wcale nie miał zamiaru czekać na przybycie policji, ale mieszkaniec gminy Wielgie nie dał za wygraną i zmusił go do pozostania na miejscu. Przybyli na miejsce policjanci dostali delikwenta na tacy, faktycznie był pijany, alkomat wykazał 2,2 promila alkoholu w jego organizmie. Jakby tego było mało mężczyzna nie posiadał ważnego OC na samochód, którym się poruszał. Teraz czeka go sprawa przed sądem a do tego Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na pewno upomni się o zaległe składki.